dzień 2 – lajtowo

I tak oto minął nam kolejny dzień:

Poranek tradycyjny: modlitwa, Eucharystia, śniadanie, konferencja-film i wyjście do Kuźnic. Po ominięciu kolejki do kolejki (na Kasprowy oczywiście :P) udaliśmy się do pustelni św. Brata Alberta. Tam wzięliśmy „prysznic z nieba”, którego końca wyczekiwaliśmy w schronisku PTTK na Kalatówkach.

Gdy niebo się przejaśniło ruszyliśmy z wielkim zapałem w kierunku Sarniej Skałki, po czym zeszliśmy na obowiązkową sesję fotograficzną do wodospadu w Dolinie Strążyskiej. Droga powrotna minęła nam szybko, gdyż zbliżała się pora kolacji. Pomimo małego zmęczenia resztki naszej energii poszliśmy wyładować na boisku grając w piłkę nożną i siatkówkę…

Tak minął dzień drugi 🙂

A był to lekki trening przed tym co czeka nas jutro…